Kanonka była wykorzystywana jako samodzielne palenisko w prowizorycznych warunkach przydomowych, np. z wystawioną rurą jako kominem, albo była dostawiona do istniejącego pieca przed zimowym sezonem grzewczym i chowana na czas wiosny i lata do komórki. 

W Łodzi często stosowano kanonki, gdy w czasach kryzysowych brakowało właściwego opału. Można w niej było palić drobnym węglem i miałem, ale również odpadkami drewna czy tańszymi trocinami lub torfem. Można było także na jej górnej fajerce postawić garnek z zupą albo zagotować wodę w czajniku, jak również zagrzać „duszę” do żelazka. Urządzenie było wielofunkcyjne, ale łatwo było się oparzyć lub coś spalić, zbliżając się do mocno rozgrzanej, żeliwnej kanonki.