Jak łodzianie wypoczywali latem 70 lat temu baseny, kolonie i wiejskie letniska

3 min czytania
Jak łodzianie wypoczywali latem 70 lat temu baseny, kolonie i wiejskie letniska


Łódź lat 70. tętniła latem nie tylko pracą, ale i wypoczynkiem – choć wybór miejsc na wakacje był wtedy znacznie skromniejszy niż dziś, mieszkańcy potrafili znaleźć sposób na udany relaks. Od miejskich kąpielisk po zakładowe ośrodki nad morzem – tak wyglądały letnie miesiące w sercu przemysłowego miasta.

  • Odkryj, gdzie łodzianie spędzali lato w czasach PRL
  • Sprawdź, jak zakłady pracy i organizacje wspierały wakacyjny wypoczynek łodzian

Odkryj, gdzie łodzianie spędzali lato w czasach PRL

Lato w Łodzi pół wieku temu miało swój niepowtarzalny klimat. Słońce, opustoszałe ulice i charakterystyczna opalenizna na twarzach mieszkańców tworzyły atmosferę prawdziwego wypoczynku. W latach 70. XX wieku możliwości spędzania wakacji były ograniczone, ale wystarczające, by zaspokoić potrzeby łodzian.

Większość rodzin decydowała się na wyjazd poza miasto – dzieci i młodzież często korzystały z organizowanych form wypoczynku trwających nawet miesiąc. Dla tych, którzy pozostawali w Łodzi, dostępne były baseny takie jak Fala, Olimpia czy Włókniarz oraz kąpieliska w Arturówku czy na Stawach Stefańskiego i Jana. Wypoczynek można było też znaleźć w parkach Na Zdrowiu i Łagiewnikach czy nad rzeką Rudą.

Wokół miasta rozciągały się popularne miejscowości rekreacyjne: Grotniki, Sokolniki, Żabiczki, Wiśniowa Góra i Justynów. Nieco dalej czekały Spała i Sulejów. Wyjazdy na wieś do rodziny były naturalnym sposobem na wakacje dla wielu łodzian, zwłaszcza że po wojnie wielu mieszkańców miasta pochodziło ze wsi. Ci bez rodzinnych powiązań wynajmowali letniska u gospodarzy, gdzie dzieci z miasta poznawały życie na wsi – podłódzkie wsie ożywały latem jak nigdy.

Sprawdź, jak zakłady pracy i organizacje wspierały wakacyjny wypoczynek łodzian

Zakłady pracy w Łodzi oferowały swoim pracownikom własne ośrodki wypoczynkowe z turnusami dwutygodniowymi oraz dofinansowaniem z funduszy socjalnych. Kolonie dla dzieci organizowane przez przedsiębiorstwa pozwalały młodszym mieszkańcom wyjechać nad morze, w góry lub nad jeziora bez obciążania rodzinnego budżetu.

„Niektóre łódzkie fabryki posiadały reprezentacyjne obiekty w pasie nadmorskim” – przykładem jest Uniontex z domem wypoczynkowym Włókniarz w Dźwirzynie oraz pawilonami i kempingowymi domkami innych zakładów.

W Ustce działał hotel Włókniarz, który mógł być nadal dostępny dla gości. Fundusz Wczasów Pracowniczych dysponował setkami obiektów i tysiącami miejsc noclegowych w całym kraju, co dodatkowo wspierało pracowników w organizacji urlopów.

Dzieci szkół podstawowych wyjeżdżały na kolonie letnie, a starsza młodzież uczestniczyła w obozach harcerskich i turystycznych. Szczególnie popularne były obozy wędrowne polegające na pieszych wyprawach po regionie z noclegami w szkołach wiejskich lub schroniskach młodzieżowych. Organizacje takie jak PTTK również miały swoje oferty wakacyjne.

Wysyłanie pocztówek z wakacji było powszechnym zwyczajem – kontakt telefoniczny bywał utrudniony lub wręcz niemożliwy podczas wyjazdów.

Mimo że standardy wielu dawnych ośrodków mogłyby dziś wydawać się niewystarczające, liczył się przede wszystkim pobyt nad morzem czy w górach oraz nowe znajomości i doświadczenia. Podróże pociągiem dostarczały dodatkowych emocji – często trzeba było walczyć o miejsce lub radzić sobie z awariami samochodów osobowych podczas drogi.

Te wakacyjne wspomnienia sprzed pół wieku pozostają żywe do dziś. Już niedługo opowiemy o zagranicznych podróżach łodzian tamtych czasów.

Na podstawie: Urząd Miasta Łodzi

Autor: krystian