UM Łódź: Wycinki z gazet mogą być działami sztuki. Daga Appel swoją pasję przekształciła w markę Zachwyty
Swoją przygodę z kolażami Daga Appel zaczęła cztery lata temu były to prace umieszczone na podkładkach pod kubki, które podarowała swoim bliskim.
Zafascynowało mnie to, że udało mi się przerobić papier w coś użytkowego. Już wtedy wiedziałam, że nie poprzestanę tylko na kilku pracach opowiada Daga Appel.
Kolejne swoje kolaże artystka fotografowała i publikowała na Facebooku i Instagramie. Po pewnym czasie zaczęli się do niej zgłaszać pierwsi klienci zainteresowani ich kupnem. Gdy zamówień było coraz więcej, a w domu powoli brakowało miejsca do pracy, Daga zaczęła szukać miejsca na pracownię.
Zbiegło się to z konkursem na rezydentów w Art_Inkubatorze. Łodzianka wzięła w nim udział i dzięki wygranej mogła zacząć tworzyć swoje kompozycje w Fabryce Sztuki przy ul. Tymienieckiego 3. Tam rozbudowała markę Zachwyty.
Niedoskonałości mile widziane
Elementy do swoich prac najczęściej znajduje w starych gazetach, albumach fotograficznych, we współczesnych czasopismach, a także w katalogach wnętrzarskich, meblarskich i reklamowych. Korzysta również ze starych plakatów, kalendarzy i książek. Oprócz fragmentów obrazków szuka ciekawych haseł i ładnych układów liter, którymi można urozmaicić prace.
Potrafię patrzeć na rzeczy fragmentarycznie, więc widzę, jak dany element znajdujący się na jednym zdjęciu można zestawić z czymś zupełnie innym dodaje.
Po znalezieniu odpowiednich części nadchodzi czas na najbardziej interesujący etap układanie ich w całość.
To przypomina trochę zabawę w puzzle przyznaje ze śmiechem Daga.
Choć z pozoru jej pasja wydaje się bajecznie prosta, w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Papier to bardzo kapryśny materiał, więc w zależności od grubości i faktury różnie się zachowuje gazetowy szybko się gniecie i łatwo może się podrzeć, a kredowego nie da się pokryć lakierem. Frustrują też fałdki występujące po sklejeniu.
Na początku denerwowały mnie wszystkie pojawiające się wybrzuszenia i nierówności podkreśla artystka. Teraz jednak uważam, że skoro jest to ręczna robota, nie warto się tym przejmować. Nawet jak staram się usunąć wszystkie niedoskonałości, to i tak czasem zostają, ale ma to swój urok
Zamki w województwie łódzkim. Gdzie znajdują się średniowieczne warownie? [PRZEWODNIK]
Łódź, której już nie ma. Czy pamiętasz te kultowe miejsca? [ZDJĘCIA]
Podkładki, notesy i duże formaty
Daga swoje kolaże umieszcza m.in. na drewnianych podkładkach pod kubki i notesach. Aby się nie niszczyły, odpowiednio je zabezpiecza i impregnuje.
Ludzie, którzy oglądają moje prace i je dotykają, często bywają zaskoczeni, że nie są to przedruki, tylko kolaże analogowe. Na pierwszy rzut oka nie widać ich warstw, dopiero po przyjrzeniu się lub dotknięciu można je dostrzec podkreśla twórczyni.
Poza podkładkami i notesami artystka przygotowuje również kompozycje, które samodzielnie oprawia w stare ramy. Najbardziej dumna jest ze swoich prac wielkoformatowych jej największy kolaż ma rozmiar 90 cm x 70 cm.
Zazwyczaj przygotowuję swoje prace w formatach A4 i A5, bo większe rozmiary czasem trudniej jest zapełnić, ale jak już uda mi się to zrobić, czuję ogromną satysfakcję przyznaje.
Daga wychodzi również z założenia, że wszystkie stworzone przez nią kolaże muszą w pierwszej kolejności zachwycić ją samą.
Jeżeli będę do nich nieprzychylnie nastawiona, innym osobom też nie przypadną do gustu podkreśla.
Kolaże Dagi Appel można oglądać na facebookowym fanpage’u @Zachwyty i instagramowym profilu @ach.zachwyty.
Autor: krystian