ŁKS Łódź podejmuje Polonię Warszawa po ligowej porażce

2 min czytania
ŁKS Łódź podejmuje Polonię Warszawa po ligowej porażce


ŁKS Łódź wraca na swój stadion po ligowej porażce i stanie przed prostym, ale ważnym zadaniem: złamać serię i zrobić porządek z problemami, które wychodzą na jaw poza Łodzią. W sobotę przy al. Unii Lubelskiej zmierzy się z Polonią Warszawa — mecz, który może ustawić nastroje obu klubów na dłużej.

  • ŁKS Łódź w Łodzi pokaż, że dom to twierdza
  • Polonia Warszawa przyjedź, pokaż odpowiedź po blamażu

ŁKS Łódź w Łodzi pokaż, że dom to twierdza

W ostatnich domowych występach drużyna Szymona Grabowskiego zaprezentowała się bez zarzutu: trzy mecze, trzy zwycięstwa, a wśród nich efektowne 5:0 z Polonią Bytom. Te rezultaty dają kibicom powody do optymizmu przed sobotnim spotkaniem na stadionie przy al. Unii Lubelskiej.

Problem pojawia się jednak poza murawą własnego obiektu. W spotkaniach wyjazdowych ŁKS traci rytm i jakość gry — taki trend trudno logicznie wytłumaczyć, a brak stabilności na obcych boiskach odciska piętno na całym sezonie.

W ostatnich potyczkach indywidualne wahania formy widoczne były wyraźnie. 15 sierpnia Miłosz Szczepański zaprezentował bardzo dobre zawody, a Gustaf Norlin zaliczył kapitalną asystę. Kilka dni później obaj zawodnicy mieli mniej udane występy: Szczepański był niemal niewidoczny, a Norlin zmarnował stuprocentową sytuację, która mogła dać remis. Takie skoki formy dotyczą jednak nie tylko tej dwójki, lecz wpływają na cały skład i sposób budowania gry przez trenera.

Polonia Warszawa przyjedź, pokaż odpowiedź po blamażu

Do Łodzi przyjedzie Polonia Warszawa, która przed kilkoma dniami została dotkliwie rozbita przez Wieczystą Kraków wynikiem 1:6. Taka porażka wywołuje typowe reakcje: sportową złość i chęć natychmiastowego rewanżu albo przeciwnie — narastający stres i ryzyko kolejnej wpadki.

Przed sezonem wielu ekspertów spodziewało się, że Polonia powalczy o awans lub przynajmniej zamelduje się w strefie barażowej. Obecny obraz nie potwierdza tych oczekiwań. Kolejna strata punktów może wywołać nerwowość w klubie i przyspieszyć rozmowy o zmianach kadrowych, w tym o ewentualnej zmianie trenera — szczególnie jeśli zespół dopisze trzeci mecz bez wygranej.

Na ul. Konwiktorskiej nerwowa atmosfera może się pogłębić, jeśli wynik spotkania w Łodzi nie będzie na korzyść Polonii. Dla ŁKS to z kolei okazja, by wykorzystać atut własnego boiska i przerwać niechlubne prawa dotyczące serii zwycięstw i formy na wyjazdach.

Sobota, 23 sierpnia — pierwszy gwizdek o godz. 19:30 przy al. Unii Lubelskiej. Kto po tym meczu poczuje gorzki smak porażki? Przekonamy się po ostatnim gwizdku.

Na podst. Urząd Miasta Łodzi

Autor: krystian