Wakacje łodzian nad Morzem Czarnym jak wyglądały podróże w latach 70.

3 min czytania
Wakacje łodzian nad Morzem Czarnym jak wyglądały podróże w latach 70.


Wakacje lat 70. dla łodzian to nie tylko wspomnienia o złotych plażach nad Morzem Czarnym, ale też fascynująca podróż przez realia paszportowo-walutowe bloku wschodniego. Jak wyglądały wyjazdy i co przyciągało mieszkańców Łodzi do rumuńskich i bułgarskich kurortów? Przenieśmy się w czasie, by poznać wakacyjne zwyczaje sprzed pół wieku.

  • Łodzianie ruszają na południe – wakacje z „gierkówką” i polskimi hitami
  • Odkryj popularne kurorty nad Morzem Czarnym wybierane przez łodzian

Łodzianie ruszają na południe – wakacje z „gierkówką” i polskimi hitami

W połowie lat 70. XX wieku zagraniczne wakacje dla łodzian oznaczały wyjazdy do krajów tzw. demokracji ludowej, czyli państw bloku wschodniego: ZSRR, NRD, Węgier, Czechosłowacji, Rumunii oraz Bułgarii. W tamtych czasach prawdziwe paszporty były rzadkością i wymagały skomplikowanych procedur, dlatego Polacy korzystali z tzw. wkładek paszportowych – specjalnych dokumentów zastępujących paszport.

Wyjazd na Zachód pozostawał marzeniem większości, bo średnia pensja wynosiła około 30 dolarów. Za to w krajach socjalistycznych złotówka miała znaczenie dzięki książeczkom walutowym umożliwiającym wymianę na lokalne waluty: ruble, korony, forinty, lei czy marki DDR.

„Polacy w większości krajów bloku wschodniego nie czuli kompleksów”

, co było ważne podczas wielogodzinnych podróży.

Z Łodzi ruszano „gierkówką” – popularnym pociągiem łączącym miasto z południową granicą Polski. Po drodze mijało się przemysłowy krajobraz Śląska z hutami i kopalniami, a także nowe osiedla budowane z nadzieją na lepszą przyszłość. Na plażach Rumunii czy Bułgarii rozbrzmiewały polskie przeboje, takie jak polka z „Lata z Radiem”, które niosły wieści o rozwoju kraju.

Na trasie można było spotkać mnóstwo polskich samochodów: fiaty 125p, syrenki oraz maluchy załadowane po brzegi bagażami i rodzinami spragnionymi słońca i odpoczynku.

Odkryj popularne kurorty nad Morzem Czarnym wybierane przez łodzian

Rumunia i Bułgaria były ulubionymi kierunkami wypoczynku dla wielu Polaków w latach 70. Rozległe kempingi pozwalały na nocleg pod namiotem lub przyczepą, a obok nich działały eleganckie hotele oferujące nowoczesne atrakcje dla bardziej wymagających turystów.

Wzdłuż rumuńskiego wybrzeża od portu w Konstancy aż do Mangalii rozciągały się kurorty takie jak Mamaja, Wenus, Neptun, Saturn, Olimp czy Jupiter – miejsca niemal opanowane przez polskich turystów. Bułgarskie miejscowości Warna, Złote Piaski, Burgas i Nesebyr przyciągały innym krajobrazem i równie słoneczną pogodą.

Trasy prowadziły różnorodnie – przez dawny ZSRR (tranzytem przez Lwów i Tarnopol) lub przez Czechosłowację i Węgry. Podróż samochodem to było ponad 2000 kilometrów i kilka granic z kontrolą celną.

Widoczność łodzian na tych trasach potwierdzały tablice rejestracyjne samochodów. Do połowy lat 70. system rejestracji pojazdów wskazywał właściciela wraz z dzielnicą zamieszkania – np. IB lub IO dla Bałut, IR i IF dla Górnej czy IW dla Widzewa. Po reformie administracyjnej w 1975 roku pojawiły się oznaczenia województwa łódzkiego LD i LZ.

Na podstawie: Urząd Miasta Łodzi

Autor: krystian