Rajd Czar Komara przyciągnął pasjonatów starych motorowerów i motocykli
W miniony weekend odbył się drugi rajd Czar Komara, który przyciągnął miłośników starych motorowerów i motocykli z okolicy. Uczestnicy mieli okazję nie tylko zaprezentować swoje maszyny, ale także wspólnie przeżyć niezapomniane chwile na trasie liczącej 100 km.

Radosna atmosfera i pasja do motocykli

Rajd, który odbył się 27 lipca, zorganizowany przez Automobilklub z Łodzi, cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Około 40 uczestników, w tym wielu lokalnych mieszkańców, mogło zaprezentować swoje zabytkowe maszyny. Uczestnicy podkreślali, jak ważne jest dla nich tego rodzaju wydarzenie, które łączy ludzi i daje możliwość sprawdzenia swoich pojazdów. Aleksander Pałysa, jeden z uczestników, powiedział: To jest super rajd. Jednoczy ludzi i jest możliwość wypróbować sprzęt, który człowiek przez cały rok składał i głaskał. A na koniec radość, że może jeździć.

Trasa rajdu i wspólne przeżycia

Uczestnicy rajdu rozpoczęli swoją podróż z Konstantynowa, kierując się w stronę tamy w Jeziorsku. Cała trasa liczyła 100 km, co stanowiło nie lada wyzwanie dla właścicieli starych motocykli. Damian Górniak, organizator rajdu, podkreślił, że atmosfera podczas rajdu była wyjątkowa: Na trasie uczestnicy pomagali sobie, pożyczali narzędzia, części i dzielili się wiedzą. I o to chodzi w takim rajdzie. Choć niektóre maszyny miały problemy, większość uczestników dotarła na miejsce o własnych siłach, a tylko dwie musiały być przywiezione z powrotem.

Zabytkowe maszyny w akcji

Wśród pojazdów, które wzięły udział w rajdzie, znalazły się prawdziwe perełki motoryzacji. Komar z 1971 roku, uratowany przed złomowaniem przez Piotra Kaczmarka, zachwycał oryginalnym stanem. Ma sprzęgło odśrodkowe, więc jest to biały kruk – dodaje właściciel. W rajdzie uczestniczył również najstarszy motorower, Żak z 1962 roku, który swoją historią przyciągał uwagę wielu pasjonatów. Jego właściciel, pan Krzysztof, wspominał: Był kupiony w worku po karmie dla świń. Potem jeszcze długo w nim leżał. Odnowiony, teraz nas wszystkich cieszy. Warto również zwrócić uwagę na WSK 125 z 1978 roku, która była w stanie wyjątkowym dzięki staraniom Łukasza Karwowskiego, który przywrócił ją do życia po wielu latach w stodole.

Rajd Czar Komara to nie tylko święto starych maszyn, ale również doskonała okazja do integracji lokalnej społeczności, która dzieli się wspólną pasją do motocykli i motorowerów. Takie wydarzenia pokazują, jak ważne są tradycje motoryzacyjne w naszym regionie i jak wspaniale jest spotkać się z innymi entuzjastami.


Opierając się na: Konstantynów Łódzki