Po zremisowanym 3:3 meczu z Piastem Gliwice wydawało się, że w ŁKS-ie coś drgnęło. Drugą część tego meczu piłkarze zagrali z wielkim zaangażowaniem. Kibice liczyli, że ta remontada może okazać się legendą założycielską Rycerzy Wiosny Piotra Stokowca. Czas pokazał, że to był tylko incydent. Nie pomogła przerwa reprezentacyjna, w której drużyna mogła spokojnie popracować i przygotować się do meczu z Zagłębiem Lubin. Z Miedziowymi ŁKS znów zagrał bardzo słabo, znów popełnił masę błędów i znów nie zdobył choćby jednego punktu. W sumie trudno wymyślić, co może dać przełamanie w trzech ostatnich meczach rundy jesiennej. Morale drużyny nie są najlepsze, trener nie do końca potrafi zaszczepić swoją filozofię, więc pozostaje liczyć na cud. 

Stal zaskakuje

Biało-Niebiescy są na fali. Dwa ostatnie mecze to sześć punktów, a w tym zwycięstwo z Pogonią Szczecin okraszone hattrickiem Ilyi Shkurina. Drużyna Kamila Kieresia będzie w tym meczu zdecydowanym faworytem, choć jeszcze niedawno posada trenera z Piotrkowa Trybunalskiego wisiała na włosku. Czy Stal zgarnie trzecią wygraną z rzędu? Przekonamy się w sobotę (2 grudnia) o godz. 12:30 na stadionie przy ul. Solskiego 1.