Kupowanie przedmiotów z drugiej ręki jest coraz bardziej popularne. Pozwala nie tylko zaoszczędzić pieniądze, ale jest również dobre dla naszego środowiska. Nic więc dziwnego, że coraz większą popularność zyskują portale, na których sprzedaje się używane ubrania, sprzęt elektroniczny, czy meble. Główny Inspektorat Sanitarny radzi, żeby uważać szczególnie przy zakupie tych ostatnich. Może się bowiem okazać, że razem z używaną kanapą, krzesłem, czy fotelem sprowadzimy do domu „nieproszonych gości”. Szczególnym zagrożeniem są pluskwy, których trudno się pozbyć. Dlatego przed przyniesieniem używanych mebli do domu warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy: czy nie są wilgotne, co znajduje się w szczelinach i szwach tapicerki, a także w pęknięciach i łączeniach drewnianych elementów. Dzięki temu możemy oszczędzić sobie wielu nieprzyjemnych sytuacji.

Pluskwy – plaga na zachodzie

Pluskwy to niewielkie owady, które żywią się krwią. Możemy je znaleźć tapicerkach, krzesłach, czy kanapach. Niestety są bardzo trudne do wyplenienia, a ich ugryzienia nie bolą, dlatego często są mylone np. z uczuleniem. Z prawdziwą inwazją pluskiew mierzy się właśnie Paryż, gdzie szacuje się, że co 10. mieszkanie jest zapluskwione. Skala problemu w stolicy Francji jest na tyle duża, że władze miasta poprosiły o pomoc rząd. Coraz częściej muszą zamykać szpitale, szkoły i inne placówki publiczne. Pluskwy zadomowiły się także w metrze i w autobusach, skąd łatwo mogą dostać się do domów. Pluskwy są także dużym problemem dla hotelarzy. Oczywiście sytuacja w Polsce jest zupełnie inna. Nie mamy od czynienia z plagą, a ostrzeżenie GIS jest profilaktyczne. Warto jednak szczególnie uważać i reagować zawczasu, zanim skala problemu urośnie.