Legia Futsal pokonała Widzew Łódź 7-4. Czy łodzianie odrobili straty?

3 min czytania
Legia Futsal pokonała Widzew Łódź 7-4. Czy łodzianie odrobili straty?


Sensacja na parkiecie w Łodzi: Legia przyjechała i rozstrzygnęła mecz już w pierwszej połowie, a mimo ambitnej pogoni Widzew nie zdołał odrobić strat – zobacz przebieg spotkania i listę strzelców.

  • Łodzianie walczcie dalej: jak Widzew Futsal przegrał z Legią Warszawa na swoim terenie
  • Przyspieszcie oddech i zobaczcie drugą połowę: pogonię Widzewa przerwały kartki i kontrataki Legii

Łodzianie walczcie dalej: jak Widzew Futsal przegrał z Legią Warszawa na swoim terenie

Spotkanie Widzew Futsal Łódź - Legia Futsal Warszawa zakończyło się zwycięstwem gości 7:4. Mecz, rozgrywany w Łodzi, okazał się pechowy dla gospodarzy, którzy po zmianach kadrowych przed sezonem nie zdołali odrobić strat poniesionych w pierwszej połowie.

Legia od początku narzuciła tempo gry i szybko otworzyła wynik. Po rzucie rożnym Sawa Łutaj doprowadził piłkę do siatki, zdobywając pierwszą bramkę dla stołecznej drużyny. W odpowiedzi gospodarze kilkakrotnie zagrozili bramce Tomasza Warszawskiego, ale chwilę później błąd kosztował ich drugą bramkę — zdobył ją Eric Sylla, były zawodnik Widzewa.

Następne wydarzenia pierwszej połowy jeszcze bardziej skomplikowały sytuację gospodarzy. Kristian Medoń otrzymał czerwoną kartkę i Widzew przez dwie minuty musiał grać w osłabieniu. Legia wykorzystała przewagę i po raz drugi na listę strzelców wpisał się Sylla. Chwilę później Vladylav Tkachenko podwyższył na 4:0.

Mimo wysokiego prowadzenia Wojskowi popełniali błędy. Jeden z nich wykorzystał Filip Marton, zdobywając pierwszą bramkę dla Widzewa. W kolejnej akcji defensive lapse Legii sprawił, że bramkarz Tomasz Warszawski sam trafił do siatki, co jeszcze przed przerwą dało łodzianom nadzieję na odwrócenie losów meczu.

Przyspieszcie oddech i zobaczcie drugą połowę: pogonię Widzewa przerwały kartki i kontrataki Legii

Po przerwie losy spotkania znów uległy zmianie. Bramkarz Legii, Tomasz Warszawski, otrzymał czerwoną kartkę, a na listę strzelców dopisał się Dima Rybitskyi. Legia cofnęła się do głębokiej obrony i zaczęła nastawiać na kontry.

Widzew ruszył do zdecydowanych ataków, lecz brakowało skutecznego wykończenia. Trener Marcin Stanisławski zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem — manewr ten przyniósł efekt i Fran Ortuno zdobył gola zmniejszającego stratę. Mimo rosnącej presji gospodarzy, w końcówce Jarosław Żmijiwski pogrzebał nadzieje Widzewa na pełny powrót do gry, a na dwie minuty przed końcem Sebastian Baco trafił jeszcze dla łodzian.

Ostatnie słowo należało do drugiego z bramkarzy Legii. Michał Sobków skorzystał z pustej bramki i kopnięciem przez całe boisko zamknął wynik spotkania.

Ostateczny wynik: Widzew Futsal 4:7 Legia Futsal

Widzew Łódź - gole i minuty: 9’ Medoń (CZ), 13’ Marton, 21’ Rybitskyi, 34’ Ortuno, 38’ Baco

Legia Warszawa - gole i minuty: 3’ Łutaj, 7’ Sylla, 10’ Sylla, 11’ Tkachenko, 19’ Warszawski, 21’ Warszawski (CZ), 37’ Żmijiwski, 40’ Sobków

Informacja dla kibiców i mieszkańców: Widzew nie ma wiele czasu na regenerację - już w środę 10 września zagra z We-Metem Gmina Sierakowice.

Źródło: Urząd Miasta Łodzi

Na podst. Urząd Miasta Łodzi

Autor: krystian