Urząd Miasta Łodzi: Oszuści grasują na Smulsku. Proponują wymianę rynien w atrakcyjnych cenach [SZCZEGÓŁY]
Czy mieszkańcy Łodzi padają ofiarą przebiegłych oszustów? Ostatnie doniesienia z dzielnicy Smulsko budzą niepokój. Zgłoszenia dotyczą podejrzanych ekip remontowych, które pod pozorem atrakcyjnych cen wprowadzają w błąd i wyłudzają pieniądze. Ostrzeżenie dla lokalnej społeczności już obiega miasto – czytaj i bądź na baczności!
  • Zagrożenie na łódzkim Smulsku – oszuści oferują wymianę rynien.
  • Podstawione osoby twierdzą, że są z Europy Południowej i mają "nadmiar" materiałów.
  • Mieszkańcy zostają zwabieni niskimi kosztami, a potem zaskoczeni horrendalnymi rachunkami.
  • Zainteresowani zapłacili z góry, by później odkryć, że stali się ofiarami oszustwa.
  • Obywatele zaniepokojeni, sprawa trafia do policji.

W łódzkiej dzielnicy Smulsko, kuszące oferty wymiany rynien okazały się pułapką na nieświadomych mieszkańców. Wielu z nich zostało zwabionych perspektywą korzystnych cen, tylko po to, aby później odkryć, że ich dobre serce i zaufanie zostało wykorzystane przez oszustów, którzy w rzeczywistości żądają kroci za swoją "pracę". Taka sytuacja to prawdziwy thriller, który rozgrywa się za naszymi drzwiami.

Opisane przez jednego z mieszkańców zdarzenie, pana Wacława, wyglądało niewinnie: "Podjechali dwiema półciężarówkami, mieli na sobie robotnicze ubrania, a w samochodach rynny i drabinę. Jeden z nich całkiem dobrze mówił po polsku – Propozycja była konkretna: jeśli mamy stare rynny, to z chęcią i za grosze je wymienią, bo zostało im trochę materiału z innej budowy." Niespodziewany obrót sprawy zaskoczył jednak każdego. Korzystając z nieuwagi, ekipa przedstawiała rachunki, które niejednemu spowodowały zawrót głowy.

Niestety, starzy, żeliwne rynny, które zdobiły domy na Smulsku, stały się łatwym łupem dla oszustów. Wymieniane na "nowe i niedrogie" okazywały się być przedmiotem nieuczciwego procederu. Jak relacjonuje mieszkaniec: "Od sąsiada zażądali aż 22 tys. zł, co już pachniało nie tylko oszustwem, ale także wymuszeniem."

W obliczu niejasności i podejrzenia o oszustwo, mieszkańcy postanowili działać. Mimo strachu przed konsekwencjami, niektórzy odważyli się zgłosić sprawę do lokalnych władz. "Pójdziemy na komisariat na Retkini, bo podobno krąży ta dziwna ekipa po naszym osiedlu od dłuższego czasu," wyjaśnia pan Wacław, przestrzegając jednocześnie swoich sąsiadów przed podobnymi sytuacjami.

Nie można jednak pozostawać obojętnym na takie wydarzenia. Ważne jest, aby społeczność lokalna była świadoma zagrożenia i zwracała uwagę na podejrzanie niskie ceny, jak również na pojazdy z obco brzmiącymi numerami rejestracyjnymi. Ostrzeżenie przed oszustami już krąży po mieście – bądźmy czujni i nie pozwólmy, aby ktokolwiek inny stał się ich ofiarą.


Opierając się na: Urząd Miasta Łodzi