Po takim wysiłku trzeba odpocząć, więc najlepiej znaleźć jakieś kojko, czyli po prostu łóżko. Ta nazwa pochodzi z języka rosyjskiego, gdzie ma jednak formę żeńską „kojka”. Słowo ma także kilka innych konotacji, bo przecież np. żeglarze śpią w kojach, w gwarze więziennej „kojo” to prycza, natomiast w koszarowym żargonie żołnierze też mówią na łóżko „kojo”. Ale łódzkie „kojko” brzmi zdecydowanie najbardziej przytulnie.