We wspomnieniach robotników pojawiają się często obrazki ulicznych sprzedawców, którzy przed fabrykami stali z pączkami, gryskami i słodkimi bułkami. W domowych wypiekach dominowało najprostsze ciasto drożdżowe z kruszonką, niekiedy wzbogacane owocami lub powidłami. W trudnych czasach wojennych lub latach kryzysu przyrządzono tzw. landroty, czyli rodzaj placka z tartych ziemniaków lub jedynie z żytniej mąki, pieczony w blaszce, na patelni albo bezpośrednio na płycie kuchennej. A gdy brakowało cukru, dodawano po prostu… marchew.