Czasem trudno uwierzyć, że pełne zieleni, kameralne osiedle mogło mieć w przeszłości złą opinię. Tak jest w przypadku terenów między al. Palki i ul. Sporną. Sielankowe wręcz miejsce ze starą zabudową i ogródkami działkowymi, dzisiaj chętnie wybierane przez deweloperów, cieszyło się kiedyś złą sławą i mało kto myślał, żeby się tam osiedlać.
Mroczna przeszłość Kusego Kąta
Kusy Kąt – tak nazywano las na granicy Łodzi, Dołów i Stoków. Ten fragment pierwotnej łódzkiej puszczy zaznaczono na mapie miasta z 1823 r. Po wykarczowaniu drzew powstała tam osada niemiecka, po której pozostały do dziś drewniane domy przy ul. Spornej.
Kusy Kąt to owiane niegdyś złą sławą przedmieścia Łodzi. Osiedlali się tam ludzie biedni oraz wyjęci spod prawa. Nikt bez powodu nie zapuszczał się w tamte rejony miasta. Dawna prasa donosiła: „Wczoraj na krańcu ulicy Spornej bracia Józef i Stanisław Groszankowie – robotnicy fabryczni, zostali zabici kawałkami żelaza”. Kusy Kąt był miejscem, w którym jak w soczewce skupiały się problemy społeczne Łodzi i Bałut: bezrobocie i przestępczość.
Nazwa Kusy Kąt zniknęła w PRL-u wraz z likwidacją ulicy o tej samej nazwie. Tam, gdzie był historyczny Kusy Kąt, dzisiaj są ogrody działkowe przy ul. Źródłowej i niewielki skwer u zbiegu ulic Spornej i Pankiewicza. Na tym skwerze zachowała się unikalna w skali naszego miasta dolina jednej z łódzkich rzeczek – Stoczanki. Zagłębienie w terenie po dawnej strudze ma głębokość kilku metrów. Może właśnie warto nazwać ten bezimienny skwer Kusy Kąt.
POLECAMY
Restauracje w Łodzi, za którymi tęsknią łodzianie! Zniknęły z kulinarnej mapy bezpowrotnie [ZDJĘCIA]
Dokąd na randkę w Łodzi? 10 pomysłów, którymi zaskoczycie drugą połówkę
Nowe inwestycje w Kusym Kącie
Ulica Sporna się zmienia. Znikają stare drewniaki, a w ich miejscu powstają nowe domy, wprowadzają się nowi lokatorzy. Obecne nazwy ulic niewiele im mówią, bowiem nie odwołują do lokalnej tradycji.
Niestety, zbyt często odcinano się w naszym mieście od przeszłości. Widać to na przykładzie likwidacji dzielnicy Starego Miasta w czasach PRL-u i włączenia jej do Bałut. Zmieniono też stare nazwy parków: Julianowskiego, Helenowa czy Wenecji. Wodny Rynek stał się w PRL-u pl. Zwycięstwa. Tym miejscom „skradziono” ich historię i związane z nimi lokalne tradycje. Teraz jest dobry moment, żeby wykonać pierwszy krok i przywrócić część starych nazw miejscowych.