Do tej pory wygrali sześć spotkań, dwa zremisowali i przegrali trzy mecze, co daje im trzecie miejsce w tabeli. Łodzianie tracą zaledwie dwa punkty do lidera, czyli Ruchu Chorzów. Mają ich tyle samo co druga w tabeli Arka Gdynia. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek Fortuna 1 Ligi każdy kibic brałby takie wyniki w ciemno. Czy w takim razie nie ma się o co martwić?
Dużo szczęścia
Szczęście sprzyja lepszym. To kolejne powiedzenie, które także pasowałoby w tym sezonie do ełkaesiaków, bo ich zdobycze punktowe to w dużej mierze właśnie zasługa szczęścia. Dobrze pokazał to ostatni mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Rycerze Wiosny zdobyli w tym starciu szalenie cenny punkt, choć dostali go praktycznie w prezencie. To Podbeskidzie strzeliło oba gole, także do własnej bramki. ŁKS z kolei nie potrafił wykorzystać okazji, które sam sobie stwarzał. Jak żywo przypomina to bolączki z poprzedniego sezonu, kiedy szans na gole było wiele, ale brakowało wykończenia. Zatem pomysł na grę jest, ale wszystko wskazuje na to, że poszukiwania skutecznego napastnika w przerwie letniej spełzły na niczym.
POLECAMY
Bałuty-Doły. Osiedle pięknych parków, zabytkowych cmentarzy, ulicznej sztuki i dobrej kuchni [PRZEWODNIK, ZDJĘCIA]
Harry Potter przy Piotrkowskiej. Odwiedź kawiarnię inspirowaną kultową serią! [ZDJĘCIA]
Bez napastnika
Panaceum na niską skuteczność Biało-Czerwono-Białych miał być transfer do Łodzi Nelsona Balongi. Niestety Kongijczyk z doświadczeniem w belgijskiej lidze wyraźnie zawodzi. Napastnik do tej pory nie strzelił ani jednego gola. Wciąż czeka na przełamanie, ale punkty w tym czasie uciekają. Na swoją szansę w kadrze pierwszej drużyny czeka z kolei Stipe Jurić, który już trenuje ze swoimi kolegami, ale występuje w rezerwach. Jego gra w pierwszym składzie mogłaby zwiększyć skuteczność ŁKS. Co stoi zatem na przeszkodzie? Forma zawodnika. – Robimy wszystko, żeby go doprowadzić do takiego stanu, aby mógł zagrać. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że długo trenował indywidualnie. Liczymy na to, że uda nam się go odbudować jeszcze w tej rundzie – wyjaśnia trener Kazimierz Moskal.
Płaska tabela
ŁKS ma jeszcze trochę czasu na poprawę formy. Teraz zawodnicy ją szlifują, korzystając z przerwy reprezentacyjnej, jednak dodatkowy czas dostali także w prezencie od innych drużyn. Czołówka tabeli Fortuna 1 Ligi jest jak na razie wyjątkowo „płaska”. Żadna z czołowych drużyn nie kwapi się wygrywania. Dość powiedzieć, że w ostatniej kolejce żaden z pierwszych pięciu klubów nie odniósł zwycięstwa. Faworyci wciąż tracą punkty i to sprawia, że łodzianie dalej mogą myśleć o ambitnych celach. Tym bardziej że do końca sezonu jeszcze daleko i wiele może się wydarzyć. Jednak ŁKS nie może ciągle liczyć na szczęście, wygrywanie musi mu wejść w krew.