To jednak nie koniec rywalizacji. Ta jeszcze może być zacięta, bo walka o brąz toczy się do trzech zwycięstw.

Kluczowy blok

Starcie zaczęło się od bardzo wyrównanej gry. Obie drużyny wymieniały się prowadzeniem i nawzajem się blokowały. To jednak łodzianki w końcówce partii przejęły inicjatywę. Skuteczniej się broniły, a gospodynie zaczęły popełniać błędy. W drużynie BKS nie miał kto atakować. Gdzieś zniknęła była zawodniczka Budowlanych Paulina Damaske, która potrzebowała najwyraźniej czasu na znalezienie swojego rytmu.

Na wyższe obroty weszła dopiero w drugiej partii i znalazła nie tylko rytm, ale też sposób na blok łodzianek. Za punktowanie zabrała się również Borowczak. I to wystarczyło, żeby zepchnąć zespół Budowlanych do defensywy. Przyjezdne zatrzymały się na 17 punktach i całkowicie oddały pole przeciwniczkom. Stan gry się wyrównał.

POLECAMY

fot. ŁÓDŹ.PL
Najpiękniejsze drewniane budynki w Łodzi. Niepowtarzalny klimat! [ZDJĘCIA]
TOP 10 złotych miejsc w Łodzi
Złote, a skromne. TOP 10 miejsc w Łodzi, na które nie spojrzysz bez mrużenia oczu!

Wszystko pod kontrolą

Gdyby bielszczanki utrzymały poziom gry z drugiego seta, mogłyby szybko przejąć inicjatywę w całym meczu. Tak się jednak nie stało. W trzeciej odsłonie znów zaczęły popełniać sporo błędów. Wykorzystała to Melis Durul, która w kluczowym momencie doprowadziła do gry na przewagi. I zaczęła się gra nerwów. Na szczęście w takich momentach zimną głowę zachowuje bardzo doświadczona liderka drużyny z Łodzi, czyli Monika Fedusio, która ostatecznie przechyliła szalę na korzyść Budowlanych.

Po objęciu prowadzenia łodzianki złapały wiatr w żagle, a w oczy bielszczanek zaglądało widmo porażki. Ten strach najwyraźniej je sparaliżował, bo zawodniczki Budowlanych zdawały się mieć w trzecim secie wszystko pod kontrolą. Dalej trzymały szczelny blok, a punktowaniem zajęła się Fedusio i Kazała. Trener gospodyń próbował się jeszcze ratować roszadami w składzie. Na boisku zobaczyliśmy między innymi byłą ełkaesiankę, czyli Weronikę Sobiczewską, ale to na niewiele się zdało. Łodzianki pewnie wygrały czwartego seta do 20, a cały mecz 1:3.