4 zdjęcia
Dawny targ rybny na łódzkim Starym Rynku
Plac Leonarda, fot. Archiwum Państwowe w Łodzi
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

Tam prosperowało 40 sklepów, w których można było kupić towary włókiennicze, żelazne, szklane, farby, korzenie, świece, mydło, śledzie, sól, żywność, trunki. Przy czym rozróżniano dwie zasadnicze grupy handlowe: kupców i kramarzy. Kupiec musiał być członkiem cechu i posiadać co najmniej 6000 zł kapitału oraz wolno mu było sprowadzać towary z zagranicy. Natomiast kramarze handlowali lokalnymi wyrobami przeważnie w miejscu zamieszkania. Według przepisów, kupcy i kramarze musieli zaopatrzyć się w tzw. konsensy, za które opłacali taksę. Poza tym na ulicach działali wędrowni handlarze. W połowie XIX wieku, Polacy stanowili w Łodzi 51% populacji, Niemcy ok. 38%, a Żydzi ok. 10%. Dodać trzeba, że część Niemców dość szybko się polonizowała. Żydzi w tym czasie osiedlali się przymusowo głównie na Starym Mieście. Różnice społeczne, narodowościowe i wyznaniowe w pewnym stopniu dezintegrowały życie publiczne w mieście, zamykając każdą z grup w kręgu własnych obyczajów, kultury i religii. Do połowy XIX w. Łódź nie znała wielkiej burżuazji. Kupcy, nakładcy, właściciele manufaktur i fabryk rzadko reprezentowali choćby średnie kapitały. Większe fortuny zaczęły wyrastać dopiero w drugiej połowie XIX w.