Łodzianie w dość krótkim czasie muszą zmierzyć się z całą ligową czołówką. Najpierw był Ruch Chorzów, później Termalica, teraz Podbeskidzie Bielsko-Biała, a za chwilę Wisła Kraków. Dwie szanse na zbudowanie większej przewagi nie zostały wykorzystane, ale remisy w Chorzowie i Niecieczy pozwoliły zachować status quo. Jednak kolejny podział punktów, może już być niebezpieczny, a mecz z Góralami nie zapowiada się na „spacerek”. Jeżeli Rycerze Wiosny chcą myśleć o pełnej puli, cały mecz musi wyglądać tak jak pierwsza połowa z Bruk-Betem. ŁKS dominował na każdym froncie, strzelił dwie bramki i nie pozwolił rozwinąć skrzydeł rywalom.

POLECAMY

Złote, a skromne. TOP 10 miejsc w Łodzi, na które nie spojrzysz bez mrużenia oczu!

O co tu chodzi? TOP 10 niepozornych, ale bardzo dziwnych rzeczy w Łodzi [ZDJĘCIA]

Chęć awansu

Bielszczanie balansują na granicy baraży, wymieniając się miejscami z Arką Gdynia. Obecnie są nad kreską i zrobią wiele, żeby tam pozostać. Do Łodzi przyjadą podbudowani ważnym remisem z Ruchem Chorzów i wysokim zwycięstwem nad Chojniczanką Chojnice. Ełkaesiacy będą musieli zwrócić szczególną uwagę na supersnajpera Podbeskidzia – Kamila Bilińskiego, który w tym sezonie strzelił już 15 bramek na pierwszoligowych boiskach. Czy to się uda? Przekonamy się już w piątek (21 kwietnia) o godz. 20:30 na stadionie im. Władysława Króla.