W warunkach ostrej konkurencji w mieście kupcy zwykle zachwalali swój towar jako „prima sort”, czyli że jest on najlepszego gatunku. Zorientowani w działalności tekstylnej wiedzieli natomiast, że rozmaite tkaniny i wyroby były różnej jakości, a trafiały na rynek z założenia albo jako prima sort, albo masówka z tańszych surowców w drugim, a nawet trzecim gatunku. Ponadto słowo „prima” było używane również na określenie ogólnego stanu ducha i ciała, bo „być prima” znaczyło „czuć się doskonale”, a zatem jak głosiło popularne w Łodzi powiedzonko – „wszystko ładnie, pięknie”!