Trudno w paru zdaniach przedstawić sylwetkę Kieślowskiego, gdyż sama lista tytułów, nagród czy wyróżnień jest bardzo długa, dlatego skupmy się na łódzkich wątkach w życiu artysty, który jako student łódzkiej Szkoły Filmowej spędził kilka lat w naszym mieście. Ukończył on studia w 1969 r.  dyplomowym filmem „Z miasta Łodzi”, a kilka obrazów kręcił potem w łódzkich plenerach. Jego zainteresowania koncentrowały się początkowo wokół dokumentów („Życiorys”, „Z punktu widzenia nocnego portiera”, „Przejście podziemne”, „Prześwietlenie” czy „Refren”). W połowie lat 70. zajął się fabułą, choć w podobnej konwencji werystycznej („Personel”, „Blizna”, „Spokój”), ale szedł stopniowo w nurt społeczny („Amator”, „Przypadek”).

  • ZOBACZ TEŻ

    Van Gogh w Łodzi! Zanurz się w świecie obrazów podczas wyjątkowej wystawy [ZDJĘCIA]

Współpraca z Krzysztofem Piesiewiczem zaowocowała monumentalnym cyklem „Dekalog” z lat 80., a „Podwójne życie Weroniki” i „Trzy kolory” (pocz. lat 90.) dotykały materii egzystencjalnej i metafizycznej. Były oczywiście liczne nagrody i wyróżnienia na europejskich festiwalach, jak również nominacje do Oscara. Z dzisiejszej perspektywy interesujące zastanawiające jest jednak, co jeszcze mógłby Kieślowski nakręcić, gdyby nie jego przedwczesna śmierć. Reżyser urodził się 27 czerwca 1941 r. w Warszawie, a zatem odszedł w wieku zaledwie 54 lat, w pełni sił twórczych, kończąc zbyt krótki film o życiu.