ZDJĘCIA
Studiowała w Londynie historię sztuki i media z dziennikarstwem. Później pracowała w kilku domach wydawniczych, a od 13 lat jest ilustratorką. – Zajmuję się głównie ilustracją portretową – mówi Blanka Biernat. – Klienci wysyłają mi swoje zdjęcia poglądowe i na ich podstawie rysuję portret. Każdy z nich jest unikatowy. Projektuję również papeterię ślubną i okolicznościową.
POLECAMY
Portret znanej fotografki autorstwa Blanki Biernat
Sztuką interesuje się od dziecka. W przeszłości często jeździła na plenery artystyczne i prawie zawsze miała przy sobie przybory do rysowania. Na początku nie planowała jednak tworzenia komercyjnego. – Rysowałam raczej tylko dla siebie, dla zabawy – dodaje. – Nie myślałam o tym jak o potencjalnym zarobku. Pracowałam w wydawnictwie w dziale marketingu, a później byłam edytorką. Marzyłam także o dostaniu posady w galerii sztuki Tate Modern.
Wszystko nagle się zmieniło, kiedy Blanka narysowała portret znanej fotografki, która podzieliła się tą ilustracją na swoim profilu na Facebooku. Ogromny zasięg internetowy, jaki miały jej media społecznościowe, sprawił, że w ciągu godziny e-mail ilustratorki pękał w szwach.
POLECAMY
Kreatywna praca ilustratorki
Po roku od tego zdarzenia artystka odeszła z wydawnictwa i zajęła się tworzeniem na pełen etat. Jak twierdzi, to bardzo przyjemna praca, ale nie każdy się do niej nadaje. – Trzeba mieć umiejętności manualne i dobrze rozwiniętą wyobraźnię, a także kreatywne myślenie – podkreśla. – Warto wyrobić sobie swój indywidualny styl i kreskę, aby tworzyć w sposób unikatowy.
Oprócz odpowiedniego zaangażowania w doskonalenie warsztatu należy też pamiętać, że żeby zajmować się tym zarobkowo, trzeba ułożyć konkretny plan działania. – To firma, która musi mieć sens finansowy – przyznaje Blanka. – Musiałam nauczyć się tego, jak pozyskiwać klientów i w jaki sposób prowadzić nienachalny, ale skuteczny marketing. Poza tym powinno się motywować codziennie do pracy, a kreatywne umysły często mają z tym problem.
POLECAMY
Projektowanie to ekscytująca zabawa
Łodzianka twierdzi, że każdy jej projekt jest inny. Po cichu dodaje również, że rysowanie uśmiechniętych ludzików po pewnym czasie może stać się monotonne. – Jest kilka wyjątkowych przedsięwzięć, które przyniosły mi trochę radości – mówi. – Przygotowywałam ilustracje do specjalnego wydania magazynu Glamour UK i serię projektów dla marki Dermaglin. Działałam także przy kampanii reklamowej dla wrocławskiego centrum handlowego.
– Cały czas się uczę, a mój styl i umiejętności ewoluują – przyznaje. – Myślę, że jest przepaść między projektami, które robiłam 10 lat temu, a tym, co tworzę teraz. Na początku rysowałam ręcznie, a następnie te ilustracje skanowałam i drukowałam w różnych formatach. Teraz wszystko robię bezpośrednio na ipadzie. Muszę przyznać, że nauka technologii bardzo się przydaje.
W 2022 r. jej prace poleciały do klientów z 24 różnych krajów, m.in. z Wielkiej Brytanii, Australii, Stanów Zjednoczonych, Holandii, Włoch i Belgii. – Myślę, że mogę być z siebie dumna – podkreśla.
