W pierwszej połowie przewagę, zwłaszcza w postaci licznych stałych fragmentów gry, mieli gospodarze. Często - ale zwykle niecelnie - próbował Marcin Flis. Groźnie było także za sprawą pomocnika Stali, Piotra Wlazły – tyle tylko, że… pod jego własną bramką. Po rzucie rożnym w 27. minucie strzelał Łukasz Zjawiński, piłka przypadkowo odbiła się od Wlazły, a Stal uratował słupek. Po drugiej stronie na posterunku, po strzałach Freyderyka Gerbowskiego czy Mateusza Martasa, był bramkarz czerwono-biało-czerwonych Henrich Ravas.

POLECAMY

Kibice Widzewa na meczu z Cracovią. Znajdź siebie na zdjęciu! [GALERIA]

Historia wielkich zwycięstw Widzewa Łódź [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Widzew najgroźniej odpowiadał kontratakami – w jednym z nich dobrze z piłką zabrał się Jordi Sanchez, ograł Arkadiusza Kasperkiewicza, ale w polu karnym ostatecznie został powstrzymany. Stal także próbowała atakami bezpośrednimi. Sędzia za pomocą systemu VAR zdecydował, że powstrzymanie Saida Hamulicia przez Serafina Szotę nie zasługiwało na czerwoną kartkę. 

Druga połowa dla Widzewa

Widzew w pierwszej połowie nie oddał celnego strzału, ale druga należała do niego. Podanie za plecy obrońców od Pawła Zielińskiego w 53. minucie otrzymał Sanchez. Po dobrym przyjęciu piłki wbiegł w pole karne i mocnym strzałem pokonał Bartosza Mrozka. Stal chciała odpowiedzieć na to trafienie, dobrze spisywał się zwłaszcza Hamulić, ale jego drużyna nie zdołała sforsować defensywy gości. W końcówce znów strzelał RTS. W 82. minucie do zablokowanego strzału dopadł Dominik Kun i spokojnie uderzył obok Mrozka, a pięć minut później zachował spokój przy kontrataku i świetnie wyłożył piłkę Jakubowi Sypkowi. Młodzieżowiec w drużynie Janusza Niedźwiedzia ustalił wynik meczu.

  • Stal Mielec – Widzew Łódź 0:3 (0:0)

Bramki: 53’ Sanchez, 82’ Kun, 87’ Sypek

Widzew: Ravas – Stępiński, Szota, Kreuzriegler (88’ Czorbadżijski) – Zieliński, Hanousek (45’ Lipski), Kun (88’ Dębiński), Milos (91’ Hansen) – Zjawiński (71’ Sypek), Letniowski (62’ Danielak) – Sanchez