Policjanci zatrzymali pijanego 20-letniego kierującego, który nie dość , że przekroczył dozwoloną prędkość, to naraził dziecko na niebezpieczeństwo przewożąc je bez żadnych zabezpieczeń i prowadząc służbowy pojazd na podwójnym gazie. Lista "grzechów kierowcy" jest dużo dłuższa. Wystraszonym kilkulatkiem do czasu przybycia mamy zaopiekowała się policjantka.
4 czerwca 2020 roku policjanci z łódzkiej grupy „Speed” prowadzili kontrole prędkości na ul. Limanowskiego. Około godz. 22:20 zauważyli jadący z dużą prędkością samochód. Laserowy miernik prędkości wskazał 116 km/h, w miejscu gdzie dozwoloną prędkością jest 50 km/h. Policjanci niezwłocznie przystąpili do zatrzymania pojazdu, jednak kierujący nie reagując na podawane znaki, z dużą prędkością oddalał się w kierunku osiedla Teofilów. Mundurowi natychmiast ruszyli w pościg. Kierujący chcąc za wszelka cenę uniknąć odpowiedzialności nie stosował się do przepisów ruchu drogowego. Gdy na ul. Aleksandrowskiej policjanci zajechali mu drogę zmuszając do zatrzymania , mężczyzna wybiegł z auta i próbował uciec pieszo. Został szybko obezwładniony. Gdy mundurowi podeszli do auta zauważyli, że na przednim siedzeniu pasażera siedzi wystraszony mały chłopczyk. Dziecko przewożone było bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Ponadto z wnętrza kabiny wydobywał się charakterystyczny zapach alkoholu. Okazało się, że kierujący był pijany. Badanie alkosensorem wykazało 1,1 promila alkoholu w jego organizmie. 20-latek nie miał przy sobie żadnych dokumentów, twierdził, że je zgubił. Niezadowolony z obrotu sprawy zachowywał się wulgarnie, nie chciał podać swoich danych, co chwilę zmyślał inne. Policjanci ustalili i wezwali na miejsce zdarzenia matkę dziecka, którym do czasu jej przybycia opiekowała się policjantka, biorąca udział w zatrzymaniu nietrzeźwego kierowcy. Jak się okazało 20-latek wracał z warsztatu samochodowego skąd odebrał nissana z naprawy, na co dzień jest kurierem i jest to jego auto służbowe.
Wkrótce mężczyzna usłyszy szereg zarzutów, związanych nie tylko z przestępstwami, które popełnił, ale również z wykroczeniami. Lista będzie długa. Mężczyzna odpowie m in. za; kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, nie zatrzymanie się do kontroli, narażenie na niebezpieczeństwo dziecka, za co grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Odpowie również za przekroczenie dozwolonej prędkości, wprowadzenie w błąd funkcjonariuszy, niezabezpieczenie w sposób nakazany przepisami dziecka, używanie słów wulgarnych, poruszanie się pojazdem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, brak dokumentów podczas kontroli za co grozi mu wysoka grzywna, a także sąd może wobec niego orzec karę ograniczenia wolności.
sierż. szt. Jadwiga Czyż
WRD KMP w Łodzi