Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności zdarzenia ,do którego doszło 11 kwietnia 2020 roku na ulicy Mazurskiej w Łodzi. Oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie ok. 15.40 . Dotyczyło ono upadku małego dziecka z wysokości. Niestety blisko półtoraroczna dziewczynka zmarła. Wiele wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.

Jak wynikało z wstępnych ustaleń w mieszkaniu na 11 piętrze wieżowca w tym czasie przebywał 31-letni ojciec , który opiekował się trójką dzieci: dwóch synów w  wieku 5, 4 lat i córką w wieku rok i 4 miesiące. Mama  maluchów  była w pracy. Mężczyzna wyszedł na chwilę do innego pomieszczenia a kiedy wrócił zastał otwarte w pokoju okno i dwóch synów.  Kiedy zbiegł na dół trwała reanimacja dziewczynka rozpoczęta przez przechodniów. Niestety dziewczynka w wyniku odniesionych obrażeń zmarła. 31 latek był trzeźwy. Z uwagi na jego stan emocjonalny większość czynności z jego udziałem nie była możliwa. Policjanci przeprowadzili w mieszkaniu oględziny, wykonali także eksperymenty  związane z otwartym oknem. Rodzina nie była pod nadzorem dzielnicowego, nie było żadnych informacji o jakichkolwiek nieprawidłowościach w opiece nad dziećmi.