Policjanci odzyskali samochód skradziony w nocy z 1 na 2 października 2019 roku na łódzkim Widzewie. Zatrzymali także 24-latka a przy nim narzędzia służące do przestępczej działalności i narkotyki. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Policjanci z sekcji do walki z przestępczością samochodową KWP w Łodzi w miniony piątek , 8 listopada , skoncentrowali się na sprawdzeniu parkingów przyblokowych  na trenie powiatu zgierskiego. Na jednym z nich, w Aleksandrowie Łódzkim, zauważyli  czarny pojazd marki Kia Sportage. Wewnątrz siedział młody mężczyzna, którego nerwowe zachowanie od razu wyczuli kryminalni. Postanowili skontrolować auto i kierującego.  Okazał się nim 24-letni łodzianin.  Zamontowane na „kijance” tablice rejestracyjne pochodziły od hyundaia. Sprawdzenia innych tabliczek znamionowych potwierdziły podejrzenia funkcjonariuszy. Wszystko wskazywało, że to kia sportage wartości 80.000 złotych skradziona na początku października z łódzkiego Widzewa. 24-latek został zatrzymany. Podczas przeszukania kryminalni znaleźli przy nim dilerkę z suszem. Wewnątrz pojazdu brak było obudowy  gniazda diagnostycznego, ujawnili natomiast m.in.  łamak , klucz nasadowy, rękawiczki. Sprawę  przejęli policjanci z KMP w Łodzi , którzy zajmują się zwalczaniem przestępczości samochodowej. Dotarli oni do miejsca zamieszkania podejrzewanego gdzie przeprowadzili przeszukanie zabezpieczając różne przedmioty. Testy wykazały, że znalezionej przy 24-latku dilerce było ponad 70 gramów marihuany. Usłyszał już zarzuty a auto wróci do prawowitego właściciela.

  • skradziona kia sportage
  • wnętrze auta z rękawiczkami zostawionymi przez podejrzanego