Powojenna Łódź na torach i drogach czyli jak ogórki zmieniały miasto

3 min czytania
Powojenna Łódź na torach i drogach czyli jak ogórki zmieniały miasto


Łódź od zawsze była pionierem w komunikacji miejskiej – od elektrycznych tramwajów po legendarnych „ogórków”. Jak zmieniała się sieć transportowa, która łączyła mieszkańców z sercem miasta i jego przemysłowymi dzielnicami? Przenieśmy się w czasie, by poznać fascynującą historię łódzkich ulic i pojazdów.

  • Tramwaje i autobusy na ulicach Łodzi – historia, która kształtowała miasto
  • Autobusy w Łodzi zdobywały ulice i serca pasażerów
  • Nowoczesność na łódzkich drogach zmienia oblicze miasta

Tramwaje i autobusy na ulicach Łodzi – historia, która kształtowała miasto

Już na początku XX wieku Łódź wyróżniała się na mapie Polski jako pierwsze miasto z elektryczną trak­cją tramwajową. Po wojennej zawierusze, gdy populacja miasta szybko przekroczyła 600 tysięcy, ulice nadal przemierzały stare wagony, takie jak lilpopy czy herbrandy, które dziś można by nazwać miejskimi zabytkami. Jednak lata 60. przyniosły ważne zmiany – wycofano wozy sprzed I wojny światowej, a do MPK trafiły nowoczesne modele 5N i 5ND. W połowie dekady po Łodzi jeździło już ponad 800 tramwajów, a jednocześnie modernizowano zajezdnie i zaplecza techniczne, m.in. w Chocianowicach i Helenówku.

Mimo tych inwestycji okazało się, że same tramwaje nie wystarczą dla rosnącego miasta. Nowe osiedla i zakłady pracy wymagały elastycznego transportu, który dotrze tam, gdzie nie sięgały tory. Tak zaczęła się era autobusów.

Autobusy w Łodzi zdobywały ulice i serca pasażerów

Początek autobusowej komunikacji miejskiej datuje się na 11 października 1948 roku – wtedy ruszyła pierwsza linia A z placu Niepodległości do Józefowa. W kolejnych latach sieć rozrastała: pod koniec lat 50. powstały linie od 51 do 56 obsługiwane przez węgierskie mavagi Tr-5 oraz pierwsze autobusy star N52 i sany H01. Szczególne miejsce w pamięci mieszkańców zajmują ikarusy 620, które pojawiły się w Łodzi w 1959 roku – ich liczba osiągnęła aż 258 sztuk.

Ważnym momentem było otwarcie pierwszej zajezdni autobusowej przy ul. Kraszewskiego 7/9 w styczniu 1961 roku. W ciągu następnej dekady liczba autobusów wzrosła niemal trzykrotnie – z 138 do ponad 400 pojazdów, a długość tras autobusowych zrównała się z długością torowisk tramwajowych.

W latach 60. i 70. do Łodzi trafiały kolejne modele Jelczy – popularne „ogórki” (043 i MEX-272), przegubowe jelcze 021 oraz ikarusy 556. Nowoczesne zajezdnie Limanowskiego (1971) i Nowe Sady (1976) stały się bazą dla coraz bardziej rozbudowanego taboru.

Nowoczesność na łódzkich drogach zmienia oblicze miasta

Wraz z rozwojem infrastruktury powstawały dwupasmowe arterie i nowe trasy, które usprawniały ruch miejski – między innymi al. Politechniki czy al. Włókniarzy oraz słynna trasa W-Z oddana do użytku w 1978 roku. Autobusy zaczęły wyprzedzać tramwaje pod względem komfortu i szybkości, co wymusiło poszukiwanie innowacji także w taborze szynowym.

Prototypowe przegubowce 802N zadebiutowały w 1970 roku jako zapowiedź szybkiego tramwaju, choć okazały się awaryjne. Sukces przyniosły dopiero nowsze modele – przegubowe 102NaW oraz szybkie i pojemne 803N dostarczone od połowy lat 70., które mogły kursować nawet w parach.

Te zmiany nie tylko poprawiły codzienną mobilność łodzian, ale też wpisywały się w szerszy proces modernizacji miasta, które dynamicznie rosło zarówno pod względem liczby mieszkańców, jak i znaczenia gospodarczego.

Na podst. Urząd Miasta Łodzi

Autor: krystian