
ŁKS Łódź zainaugurował wiosenną część sezonu remisem z Górnikiem Łęczna, co budzi nadzieje na lepsze jutro, ale i przypomina o starych problemach.
Remis w Łodzi. Co dalej z drużyną?
Piłkarze ŁKS-u Łódź rozpoczęli nową rundę ligową od spotkania z Górnikiem Łęczna, które zakończyło się podziałem punktów. Mimo że drużyna prowadzona przez Jakuba Dziółkę miała swoje szanse, to jednak nie udało się wyjść na prowadzenie i zdobyć upragnionych trzech punktów. Ostatnie zwycięstwo łodzian miało miejsce w październiku 2024 roku, kiedy to pokonali Stal Rzeszów 4:2. Od tego czasu kibice z niepokojem obserwowali poczynania swojego zespołu.
Walka do ostatnich minut. Jakie zmiany przyniesie nowa wiosna?
Początek meczu był dość spokojny, a obie drużyny starały się unikać błędów. Pierwsza bramka padła po błędzie przeciwników, gdy Antoni Młynarczyk wykorzystał sytuację i mocnym strzałem pokonał bramkarza Górnika. Niestety, radość łodzian była krótka, ponieważ już w 23. minucie Damian Warchoł wyrównał stan meczu. Po przerwie gra ŁKS-u była chaotyczna, ale trener zdecydował się na zmiany, które przyniosły efekty. W 82. minucie Marko Mrvaljević zdobył gola, dając nadzieję na pełną pulę punktów. Ostatecznie jednak mecz zakończył się remisem, co pozostawia pytania o przyszłość drużyny.
Kibice liczą na to, że nowe nabytki oraz zmiany w składzie przyniosą pozytywne rezultaty w kolejnych meczach. Wszyscy mają nadzieję, że wiosna będzie czasem przełomu dla ŁKS-u i że drużyna znów zacznie walczyć o awans do Ekstraklasy.
Źródło: Urząd Miasta Łodzi