Piłkarze i kibice ŁKS-u do rozgrywek w 1997 r. przystępowali w minorowych nastrojach. Poprzedni sezon nie ułożył się po ich myśli. Mimo rozbudzonych nadziei po przejęciu klubu przez Antoniego Ptaka zakończyli rozgrywki raptem na szóstym miejscu, a po mistrzostwo sięgnął wówczas Widzew, czyli rywal zza miedzy. Na domiar złego ogromnym ciosem okazało się odejście z drużyny Macieja Terleckiego, który przeniósł się właśnie do Widzewa. Później nieświadomie przyczynił się do zdobycia przez ŁKS tytułu, ale nie uprzedzajmy faktów.