UM Łódź: Koszykarze ŁKS Łódź CoolPack bez awansu do I ligi. Koniec rywalizacji w ćwierćfinale
Podopieczni Piotra Zycha rozpoczęli ćwierćfinałową rywalizację w znakomitym stylu. Przy wypełnionych trybunach hali w łódzkiej Zatoce Sportu gospodarze zdemolowali Sokoła, wygrywając 104:57 (29:22, 19:10, 33:18, 23:7). Po takim występie mało kto się spodziewał, że gracze ŁKS CoolPack nie znajdą się w półfinale drugoligowych rozgrywek.
Najdłuższe ulice w Łodzi. Na liście nie ma Piotrkowskiej. Kto liderem?
Najkrótsze ulice w Łodzi. Przy najmniejszej nie zmieściłby się dom! [RANKING]
Dobrze zaczęli, źle skończyli
Na mecz do Międzychodu łodzianie jechali z zamiarem zakończenia rywalizacji. Po pierwszej kwarcie prowadzili 31:19, a w połowie drugiej mieli już 16 oczek przewagi (47:31). Z biegiem czasu w ich grę wkradało się jednak coraz więcej niedokładności i nerwowości, z czego skwapliwie skorzystali doświadczeni rywale. Na trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty na tablicy wyników pojawił się remis 66:66 i choć później goście znów osiągnęli kilkupunktową przewagę, to z boiska zeszli pokonani. Na początku ostatniej odsłony meczu łodzianie prowadzili 83:74, lecz później stracili 10 punktów z rzędu, dając rywalom nadzieję na korzystny rezultat. Gospodarze wykorzystali nadarzającą się okazję i po zwycięstwie 98:90 (19:31, 28:22, 25:24, 26:13) doprowadzili do remisu w ćwierćfinałowej rywalizacji.
W tej sytuacji sprawa awansu musiała się rozstrzygnąć w trzecim spotkaniu. Rozegrano je w Zatoce Sportu, a jego przebieg wprawił w zdumienie kibiców, którzy wciąż mieli w pamięci spektakularne zwycięstwo w hali przy al. Politechniki. W pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili 25:10, a w drugiej było już 38:19. Szybko jednak okazało się, że zespół ŁKS CoolPack nie odrobił lekcji i z wyjazdowej porażki nie wyciągnął żadnych wniosków. Dalsza część spotkania do złudzenia przypominała wydarzenia z Międzychodu, a finałem fatalnej postawy łodzian była porażka 95:102 (26:15, 27:29, 21:26, 21:32). W tym momencie marzenia o promocji do wyższej klasy rozgrywkowej zostały brutalnie przerwane.
10 najbogatszych gmin w woj. łódzkim. Lider najlepszy w Polsce! [RANKING]
Najbogatsi w województwie łódzkim według Forbesa w 2023. Ile zarabiają? [ZDJĘCIA]
To był identyczny mecz jak w Międzychodzie. Prowadziliśmy wysoko, ale nie potrafiliśmy znaleźć balansu między szybką grą i mądrymi akcjami. Sokół do przerwy doszedł nas na dziewięć punktów, a w drugiej połowie odwrócił losy spotkania. Zagraliśmy fatalnie w czwartej kwarcie i przegraliśmy powiedział Zych, dla którego był to prawdopodobnie pożegnalny mecz w roli trenera koszykarzy ŁKS-u CoolPack.
Myślę, że dla mnie był to ostatni sezon z tą drużyną. Mieliśmy dobrą fazę zasadniczą i choć trochę skomplikowały nam życie kontuzje, to nie miało to większego znaczenia. Klub zapewnił nam odpowiednie warunki do walki o awans. Mieliśmy wszystko w swoich rękach, nogach i głowach. Niestety, nie udało się podsumował szkoleniowiec.
W poprzednim sezonie drogę do czołowej czwórki zamknęła łodzianom Polonia Bytom. Po przegranej rywalizacji z tym zespołem w ŁKS-ie CoolPack podjęto starania o wykupienie dzikiej karty na występy w I lidze. Tuż po porażce z Sokołem prezes Jakub Urbanowicz poinformował, że po zakończeniu bieżących rozgrywek takie kroki nie będą podejmowane.
Chyba nie tędy droga. Skoro przez dwa lata nie zdołaliśmy zbudować drużyny na awans, to znaczy, że nie jesteśmy gotowi do występów w wyższej klasie rozgrywkowej. Okazało się, że nie byliśmy w stanie wybrać takich graczy, którzy byliby w stanie wyjść z II ligi, a tym samym dać chociaż cień nadziei na utrzymanie w pierwszej lidze wyjaśnił Urbanowicz.
Autor: krystian