UM Łódź: Widzew Łódź remisuje z Cracovią. Piłkarze RTS walczyli do samego końca
Wiatr, ściana deszczu i przeszywający chłód przywitały piłkarzy na stadionie Józefa Piłsudskiego w Krakowie. Na szczęście obie drużyny postanowiły podgrzać atmosferę. Już od początku było bardzo ciekawie - z dystansu uderzył Julian Shehu, a z problemami, ale obronił Karol Niemczycki. Później na kilkanaście minut inicjatywę przejęła Cracovia. Blisko szczęścia był Jevhen Konplyanka, ale piłka po jego “centrostrzale” odbiła się od słupka. Chwilę później strzelał Karol Knap, a piękną interwencją popisał się Henrich Ravas. Te dwa ciosy otrzeźwiły piłkarzy RTS. Najpierw groźnie było po dwójkowej akcji Sanchez-Pawłowski, a później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w słupek trafił Martin Kreuzriergler. Po tym chwilowym zrywie znów do głosu doszły Pasy. Gospodarze zaczęli strzelać, ale Ravas wciąż pozostawał niepokonany.
Drugie 45 minut zaczęło się dużo spokojniej. Obie drużyny rzadziej były skore do ryzykowania i otwierania przestrzeni w defensywie. Wpłynęło to na atrakcyjność widowiska, gra toczyła się wolniej, pojawiło się więcej walki w środku pola. Trudna sytuacja kadrowa Widzewa po tym meczu stała się jeszcze gorsza, gdyż z urazami boisko opuścili Mateusz Żyro i Filip Zawadzki. Jakby tego było mało, Cracovia strzeliła gola. Duża w tym wina niefrasobliwości widzewskiej defensywy - najpierw nieupilnowali dogrywającego w pole karne Cornela Rapy, a później tylko przyglądali się strzelającemu Takuto Oshimie. Łodzianie przyzwyczaili nas do tego, że walczą dosłownie do ostatnich sekund. Teraz było tak samo. W doliczonym czasie gry w polu karnym padł Bożidar Czorbadżijski, a karnego na bramkę zamienił Kreuzriegler, dając tym samym swojej drużynie jeden punkt.
Cracovia 1:1 Widzew Łódź (81’ Oshima, 90+4’ Kreuzriegler (k))
Ravas Żyro (46’ Czorbadżijski), Szota, Kreuzriegler Zieliński, Hanousek, Shehu (83’ Letniowski), Kun (83’ Ciganiks) Zawadzki (58’ Sypek), Pawłowski Sanchez
Autor: krystian