Budowlani do Hiszpanii poleciały uskrzydlone zwycięstwem w zaciętym ligowym pojedynku z Roleski Grupa Azoty Tarnów. Od początku seta obie drużyny szły punkt w punkt. Po łódzkiej stronie świetnie radziła sobie Melis Durul, która różnicując ataki, radziła sobie z blokami CV Gran Canaria. Przyjezdne grały zdecydowanie uważniej i to zaważyło na tym, że powoli zaczęły budować swoją przewagę. Nie oddały jej aż do końca seta. Hiszpanki momentami zbliżały się nawet na jeden punkt, ale podopieczne Macieja Biernata w trudnych momentach stawały na wysokości zadania, żeby finalnie wygrać 20:25.

Pogrom w drugim secie

Po zmianie stron w gospodynie wszedł nowy duch. Wychodziło im dosłownie wszystko, co chciały zrobić na parkiecie. Nie udałoby się to bez wydatnej pomocy łodzianek, u których zupełnie przestał funkcjonować blok i przyjęcie, a każdemu atakowi brakowało impetu. Festiwal Kanaryjek trwał w najlepsze, więc nie może dziwić, że drugą partię wygrały do 10!

POLECAMY

Najpiękniejsze drewniane budynki w Łodzi. Niepowtarzalny klimat! [ZDJĘCIA]

Restauracje w Łodzi, za którymi tęsknią łodzianie! Zniknęły z kulinarnej mapy bezpowrotnie [ZDJĘCIA]

Tylko przez chwilę równo

W trzecim secie przez długi toczyła się wyrównana walka. Żadna z drużyn nie mogła zbudować bezpiecznej przewagi, a szala zwycięstwa przechylała się to w jedną, to w drugą stronę. Jednak to kolejny raz zespół z Gran Canarii zaczął grać skuteczniej i odskoczył Budowlanym na kilka oczek. Z czasem przewaga urosła i pozwoliła na spokojne wygranie seta.

Wyrównana walka do końca

W seta weszły lepiej łodzianki. Wyglądało na to, że podopieczne Biernata odzyskały rezon i będą w stanie doprowadzić do piątego seta. Jednak przewaga zbudowana na początku seta zaczęła topnieć w jego połowie, a pod koniec to Hiszpanki były na prowadzeniu. Mimo zaciętej gry do samego końca gospodynie wygrały czwartego seta do 22 i cały mecz 3:1. Rewanż już za tydzień (18 stycznia) w Sport Arenie. 

CV Gran Canaria 3:1 Grot Budowlani Łódź (20:25, 25:10, 25:21, 25:22)