Od soboty (1 października) znacznie ma się poszerzyć wachlarz badań, na które będzie mógł skierować nas lekarz pierwszego kontaktu. To tak zwana opieka koordynowana, dotycząca pacjentów cierpiących na choroby przewlekłe, np. nadciśnienie tętnicze, cukrzycę czy astmę. Lekarz już w przychodni będzie mógł w takich przypadkach zlecić m.in. EKG wysiłkowe, echo serca czy badania laboratoryjne. Nie będzie już potrzebne skierowanie do specjalisty. Wyniki badań pacjent będzie omawiał ze swoim lekarzem POZ i to on, jeśli będzie tego potrzebował, będzie mógł skontaktować się ze specjalistą i skonsultować dokładnie przypadek. Cel takich zmian jest oczywisty – ułatwienie dostępu do badań i wygoda dla pacjentów, ale także szansa na skrócenie kolejek w przychodniach.
POLECAMY
Parkingi w Łodzi. Wszystko o strefach parkowania, nowych parkomatach i opłatach [MAPA]
Murale w Łodzi. Wielkoformatowe reklamy z czasów PRL na ścianach kamienic [ZDJĘCIA]
Wątpliwości lekarzy POZ
Wątpliwości co do tego, czy kolejki rzeczywiście się skrócą, mają jednak sami lekarze. – Sam pomysł na opiekę koordynowaną uważamy za dobry, ale projekt w obecnym kształcie jest niemożliwy do wdrożenia we wszystkich placówkach – pisze Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego. W czym rzecz? Zdaniem lekarzy przychodnie są nieprzygotowane do wdrożenia zmian — nie będzie na przykład chętnych do koordynowania leczenia pacjentów przewlekle chorych, bo wycena NFZ takiej usługi jest zwyczajnie za niska. Brakuje też lekarzy. Kolejki zatem prawdopodobnie nie znikną, bo opiekę koordynowaną będą oferowały nie wszystkie przychodnie.