Krwawa zakończenie buntu robotniczego w Łodzi z 1892 roku

2 min czytania
Krwawa zakończenie buntu robotniczego w Łodzi z 1892 roku

W majowe dni 1892 roku, Łódź stała się areną dramatycznych wydarzeń. Robotnicy, domagający się lepszych warunków pracy, przeszli do historii jako uczestnicy jednego z największych strajków w historii miasta.

  1. 1 maja rozpoczęcie strajku przez 800 robotników.
  2. Do 5 maja liczba strajkujących wzrosła do 30 tysięcy.
  3. 6 maja interwencja wojska, które usiłowało stłumić protesty.
  4. Zakończenie strajku 8 maja z konkretnymi postulatami spełnionymi przez fabrykantów.

Strajk, który rozpoczął się spontanicznie na początku maja, szybko przerodził się w masowe wystąpienie obejmujące przemysłowe serce Łodzi. W odpowiedzi na pierwszomajowe odezwy Związku Robotników Polskich, które szeroko rozprzestrzeniały się po mieście, robotnicy licznych fabryk postanowili zawiesić pracę, domagając się poprawy warunków zatrudnienia.

Z początku przemysłowcy i władze lokalne nie spodziewali się, że protest nabierze tak dużych rozmiarów. W sytuacji, gdy strajk objął już 60 tysięcy osób, zdecydowano się na interwencję siłową. Wojsko wraz z policją i Kozakami próbowało przywrócić porządek, co niestety doprowadziło do tragicznych skutków. Według różnych źródeł, w wyniku starć zginęło od 40 do 200 osób, a władze potwierdziły śmierć 6 osób i 300 rannych.

Koniec strajku nie przyniósł jednak tylko smutnych wieści. Fabrykanci, w obliczu nacisku i nieuchronności dalszych konfliktów, zdecydowali się na istotne ustępstwa. Skrócono czas pracy o godzinę, podniesiono płace o 8% i wprowadzono pewne poprawki socjalne. Te zmiany były znaczącym krokiem naprzód w walce o prawa pracownicze.

Chociaż protest zakończył się i życie powróciło do normy, wydarzenia te na zawsze zapisały się w pamięci mieszkańców miasta, stanowiąc przykład determinacji w dążeniu do lepszych warunków pracy. Strajk łódzki z 1892 roku pozostaje symbolem walki o sprawiedliwość społeczną i godność ludzką pracy.

Opierając się na: Urząd Miasta Łodzi

Autor: krystian