Kwota, jaką seniorzy mogą dorabiać do swojej emerytury, bez ryzyka utraty świadczenia, zmieniana jest co kwartał. Zależy między innymi od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Dodatkowo obowiązują dwa progi. Jeśli emeryt zarobi więcej niż 70% dozwolonej kwoty, Zakład Ubezpieczeń Społecznych zmniejszy świadczenie proporcjonalnie. Oznacza to, że emerytura będzie mniejsza o kwotę, o jaką przekroczyliśmy limit. Nie będzie to jednak więcej niż 794 zł. Jeśli zarobimy więcej niż 130% kwoty limitu, urzędnicy będą bardziej bezwzględni i całkowicie odbiorą świadczenie.

POLECAMY

Najpiękniejsze drewniane budynki w Łodzi. Niepowtarzalny klimat! [ZDJĘCIA]

Najmniejsze wsie w Łódzkiem. Mieszkańcy niektórych z nich zmieszczą się...przy jednym stole!

Nowe limity

Nowe stawki obowiązują już od grudnia. Przez kolejne 3 miesiące bezpieczną granicą dorabiania będzie nieco ponad 5 tys. zł. Dokładnie 5036,5 zł. To o ponad 132 zł więcej niż dotychczas. Jeśli nie przekroczymy tej kwoty, możemy być spokojni — emerytura, czy renta nie zostaną nam odebrane. Jednak co ważne, nie wszystkich limit obowiązuje. Niektóre grupy są z niego zwolnione i mogą dorabiać bez ograniczeń. - Limity zarobkowe nie obowiązują emerytów, którzy ukończyli powszechny wiek emerytalny (60 w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn). Wyjątek od tej zasady stanowią jedynie seniorzy, którym ZUS podwyższył wyliczoną emeryturę do kwoty świadczenia minimalnego — wyjaśnia Monika Kiełczyńska z łódzkiego ZUS. Dorabiać bez ograniczeń mogą też niektórzy renciści. - Chodzi o osoby, które pobierają renty dla inwalidów wojennych, inwalidów wojskowych, których niezdolność do pracy związana jest ze służbą wojskową. Ten przywilej dotyczy również rent rodzinnych przysługujących po uprawnionych do tych świadczeń — dodaje Kiełczyńska.