Zarówno ŁKS , jak i Ruch inaczej wyobrażały sobie pierwszą rundę Ekstraklasy. Sztaby obu drużyn zdawały sobie sprawę, że będzie ciężko, że o każdy punkt trzeba będzie się bić, ale nie tego, że będą aż tak odstawać od reszty stawki. Nadzieje szczególnie rozbudzone były w Łodzi. Rycerze Wiosny zaliczyli bardzo udany sezon w Fortuna 1 Lidze, zrobili spore wzmocnienia i liczyli, że to wystarczy, aby utrzymać się na powierzchni. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te plany. Zmiana szkoleniowca niewiele pomogła. Łodzianie wciąż są w głębokim dołku. Zdarzają się pojedyncze dobre występy, jak z Piastem Gliwice czy Legią Warszawa, ale to wciąż za mało. Żeby ruszyć z miejsca, trzeba zacząć wygrywać i mecz z Ruchem jest do tego idealną sposobnością.
POLECAMY
TOP 10 najbardziej różowych miejsc w Łodzi! Tutaj róż leje się strumieniami! [ZDJĘCIA]
Łódzkie zbrodnie, o których mówiła cała Polska. Te zdarzenia wstrząsnęły miastem!
Remis goni remis
Niebiescy kilka tygodniu temu musieli podjąć trudną i bolesną decyzję o rozstaniu się z Jarosławem Skrobaczem – trenerem, który robił seryjnie awanse i wprowadził Ruch do Ekstraklasy. Żeby jednak się w niej utrzymać, potrzeba było nowego impulsu. W drużynie coś drgnęło, bo zamiast przegrywać, zaczęła remisować. Jednak, podobnie jak w przypadku ŁKS, potrzebne są zwycięstwa. Który z drużyn osiągnie swój cel? Przekonamy się w niedzielę, 17 grudnia o godz. 12:30.