– Kotka początkowo była wycofana, nieufna – opowiada Marta Olesińska, szefowa Schroniska dla zwierząt w Łodzi. – Chowała się w najdalszy kąt klatki, unikała kontaktu z człowiekiem. Stres i strach zrobiły swoje. Na szczęście największy stres Kaja ma już za sobą, ale smutek i strapienie pozostały.

Kaja ma ok. 4 lat. Zachowuje się jak stateczna kocia dama, ale być może to kwestia braku poczucia bezpieczeństwa. W domu, w którym poczuje się dobrze i bezpiecznie, może pokaże swoje inne oblicze – będzie bardziej otwarta, zrelaksowana i chętna do wspólnych zabaw.

Osoby zainteresowane adopcją kotki zapraszamy do kontaktu ze schroniskiem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.