Fabryka zatrudniała 200 robotników i produkowała sukno, korty i flanele. W następnym roku Wulfsohn kupił od firmy bankierskiej Landau i S-ka za kwotę ponad 100 tys. rubli dawne zabudowania fabryczne przy Piotrkowskiej 78, gdzie uruchomił kolejny zakład wełniarski i przekształcił firmę w Towarzystwo Akcyjne Manufaktury Wełnianej.

Żonaty z Henriettą Pukajzer doczekał się dwóch córek, które – jak w Łodzi często bywało – wyswatane zostały w środowisku finansjery i rodzin fabrykanckich. Mina wyszła za Alberta Jarocińskiego, a Julia poślubiła Maksa Kernbauma. Jedyny syn, Wilhelm, zmarł w wieku 47 lat w 1919 r.

Hugo Wulfsohn był członkiem stowarzyszenia Talmud-Tora i jednym z inicjatorów budowy Szkoły Rzemiosł, a także członkiem zarządu Banku Handlowego i protektorem Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Pracowników Handlowych. Nie należał do grupy potentatów przemysłowych, ale w momencie śmierci w 1905 r. jego majątek szacowany był na ok. 320 tys. rubli, natomiast znaczna część kapitału w Łodzi spoczywała właśnie w rękach średniej klasy burżuazyjnej. Zmarł 9 lipca w rodzinnej Kurlandii, ale jego pogrzeb odbył się tydzień później na łódzkim cmentarzu przy ul. Brackiej.