W zeszłym tygodniu PKP otworzyły koperty z ofertami od firm, które chcą podjąć się przebudowy dworca Łódź Kaliska, który lata świetności ma już dawno za sobą. Okazało się, że jest sporo podmiotów, które chcą zmodernizować główny budynek. Sęk w tym, że wszystkie oferty są droższe od zakładanego przez koleje budżetu. PKP ma na remont zarezerwowanych 55 milionów złotych. Najtańsza oferta opiewa tymczasem na ponad 56 milionów. Być może w skali inwestycji to nie dużo, ale dodatkowe fundusze trzeba przecież znaleźć. Teraz inwestor ma dwie opcje. Albo dołoży brakujące pieniądze, albo unieważni przetarg i ogłosi kolejny. Drugi scenariusz oznacza kolejne opóźnienia w realizacji projektu, bo całą procedurę trzeba będzie przejść od nowa i nie ma przy tym gwarancji, że będzie taniej. Przypomnijmy, że dworzec Łódź Kaliska ma zmienić wygląd radykalnie. Zniknąć ma dobrze znane łodzianom północne patio, w którym znajdują się lokale gastronomiczne. W tym miejscu ma pojawić się parking. Zniknąć ma też charakterystyczne zadaszenie przed wejściem głównym. W odnowionym budynku znajdą się toalety, nowe kasy, windy, a także miejsca pod wynajem dla przedsiębiorców. Wygodniej będą mogli korzystać z dworca także pasażerowie MPK Łódź – przebudowa zakłada wybudowanie nowych zatoczek autobusowych.
POLECAMY
Najpiękniejsze drewniane budynki w Łodzi. Niepowtarzalny klimat! [ZDJĘCIA]
Legendy o Łodzi. Nawiedzone miejsca, duchy fabrykantów, procesy czarownic i inne historie
Nowe wyświetlacze
Jest jednak też dobra wiadomość dla pasażerów. W ciągu najbliższych tygodni ma zacząć działać nowoczesny system informacji na peronach. Kończy się już montaż tablic świetlnych w przejściach pod torami, a także na samym dworcu. Nie są one jeszcze podłączone, dlatego na razie nie wyświetlają informacji o odjazdach i przyjazdach pociągów. To niedługo ma się zmienić. Nowoczesne wyświetlacze mają zastąpić słynny mechaniczny system informacji „pragotron”, który dla wielu łodzian ma wartość sentymentalną. Właśnie jednak odchodzi do lamusa.