Łódzcy policjanci specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości samochodowej, pod długim pościgu, odzyskali utracony pojazd marki Kia o wartości 60 tysięcy złotych. Jednocześnie w ręce kryminalnych wpadł 54-letni mężczyzna podejrzany o kradzież auta. Zatrzymanie uciekającego kierowcy możliwe było dzięki podjęciu dobrej współpracy z funkcjonariuszami policji z Bydgoszczy.

9 listopada 2020 roku w godzinach wieczornych, kryminalni zajmujący się ściaganiem przestępstw związanych z kradzieżami pojazdów zauważyli, że na jednej ze stacji benzynowych w okolicach ulicy Strykowskiej zaparkowana jest osobowa Kia. Ponieważ identyczne auto zostało skradzione w nocy dwa dni wcześniej z terenu prywatnej posesji na terenie dzielnicy Bałuty, stróże prawa postanowili skontrolować napotkany samochód. Gdy policjanci zawracali aby podjechać na stację benzynową do pojazdu wsiadł mężczyzna, który odjechał w stronę Strykowa. Funkcjonariusze pojechali za kierującym, który ze znaczną prędkością wjechał na autostradę. Mężczyzna najprawdopodobniej bojąc się, że jest obserwowany przez mundurowych wykonywał na drodze nerwowe manewry, m.in. często wyprzedzał inne samochody. Z uwagi na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu policjanci utrzymywali bezpieczną odległości za Kią czekając na dogodny moment do jej zatrzymana. Jednocześnie nawiązana została współpraca z dyżurnym KMP w Bydgoszczy, który skierował dwa radiowozy z tamtejszej jednostki, do pomocy w zatrzymaniu uciekającego. Ostatecznie pojazd skontrolowany został w punkcie poboru opłat w miejscowości Nowa Wieś. W trakcie dokładnych oględzin auta okazało się, iż pochodzi ono z kradzieży. Pojazd posiadał zmienione tablice rejestracyjne  od innego auta. Mężczyzna notowany uprzednio za podobne przestępstwa został zatrzymany i usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem. Teraz grozi mu nawet kara do 10 lat pozbawienia wolności. Dalsze czynności prowadzą funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Samochodową KMP w Łodzi.